Kim jest Melisa Bel?
Pod tym pseudonimem kryje się osoba, która od ponad dwudziestu lat komunikuje się ze światem za pomocą dwóch środków przekazu - słowa i muzyki. Dyplomowana wiolonczelistka, piosenkarka, autorka polsko i anglojęzycznych tekstów piosenek.
Pytania, jakie jej zadałam autorce w dniu premiery:
1) Jest to Pani debiut autorski. Jakie emocje dzisiaj Pani towarzyszą w tak ważnym dniu?
Przez
cały tydzień przed premierą czułam nerwy i ekscytację. Niewiele jadłam, bo nie
było czasu o tym myśleć, trzeba było podopinać wszystko na ostatni guzik i
miałam wrażenie, że te guziki się nie skończą! :) Ale pod wieczór, tuż przed premierą, nagle ogarnął
mnie taki totalny spokój. Spokój i spełnienie. To niesamowite uczucie, jakby
nagle wszystko było na właściwym miejscu a ja w harmonii z całym wszechświatem.
To uczucie, kiedy wiesz, że jesteś we właściwym miejscu. Nie sposób opanować
wtedy wzruszenia ;)
2) Czy trudno jest wydawać samodzielnie książkę w naszym kraju? Szczególnie w czasach pandemii?
Prawdę
mówiąc - nie jest łatwo. Ale to jest kwestia uporu. Jeśli się czegoś chce -
można zrobić wszystko. Myślę, że żeby brać się za wydanie własne, trzeba po
pierwsze podjąć decyzję, że robimy to na serio, bo po drodze spotkamy wiele
trudności i często nie będzie a słodko. Inną elementarną sprawą jest wiara w
nasz tekst. Nie ma sensu wydawać coś, do czego nie jesteśmy przekonani - szkoda
energii. Jeśli chodzi o pandemie, to że tak powiem, wręcz spadła mi z nieba, ha
ha. Moja książka jest w sprzedaży tylko internetowej, więc to, że księgarnie są
zamknięte mi nie przeszkadza. Dla mnie czas pandemii okazał się szansą na
lepszą promocję. Gdybym wydała Hrabiego w wydawnictwie i miałby teraz swoją
premierę….no cóż… rwałabym teraz swoje ostatnie włosy….. ;)
3) Pytanie między nami kobietami: lubi Pani swojego głównego bohatera, tytułowego Hrabiego?
Świetne
pytanie! Czy go lubię? Tylko na kartach książki. W życiu prywatnym byłby nie do
zniesienia! Sama się czasem zastanawiam skąd biorą się stereotypy facetów w
romansach. Co sprawia, że kobiety lubią tych mrocznych, niebezpiecznych
mężczyzn. Przecież w rzeczywistości nie poślubiamy takich facetów. Chcemy żeby
byli mili, czuli i kochający. A w książce mamy takiego…hm… Diabła! Oczywiście
on jest pociągający i chętnie, że tak powiem spędzę z nim wieczór, a nawet
sobie o nim pomarzę, ale to by było na tyle. Zbyt władczy i skomplikowany typ.
;)
4) Świetny pomysł z tymi ubrankami dla książek. Czy trudno wykonać taką ozdobę?
Wiecie jak to jest z pomysłami. Wpadnie
coś do głowy i się tam kołacze nie dając nam spokoju. Ja bardzo chciałam, żeby
to wydanie było na maxa osobiste. Jak już się za to wzięłam - chciałam zrobić
to na 100% i dać z siebie wszystko. Przyznam, że pierwsza wersja ubranka
przypominała bardziej prezent na święta niż eleganckie opakowanie i było przy
tym trochę gimnastyki. Ale, powoli, powoli i w końcu powstała wersja która mnie
satysfakcjonowała. Czy trudno jest je wykonać? Żeby nie kłamać - jest z tym
trochę zachodu… Ale ważne, że jest efekt i podoba się czytelnikom :)
5) Czy może nam Pani zdradzić kiedy możemy spodziewać się kolejnego tomu?
Już
nie mogę się doczekać by zacząć pisać kolejną część. Z całego procesu
wydawniczego wydaje mi się, że akurat pisanie jest najprzyjemniejsze i …
najłatwiejsze? Ja wiem, jak to brzmi, ale pisanie jest po prostu pracą twórczą
i wymaga zupełnie innego zaangażowania niż chociażby monotonne pakowanie
książek :) Zanim zacznę, muszę się jeszcze przekonać jak przyjmie się pierwsza
część. Jeśli odzew będzie pozytywny - myślę, że w ciągu pół roku wydam kolejną
część.
Ufff... pierwszy wywiad na blogu za mną. Dziękuję autorce za poświęcony czas, a was zapraszam na jej stronę internetową: https://www.melisa-bel.pl/
Pozdrawiam,
K.
Książkę mam już za sobą i gorąco ją wszystkim polecam, a wywiad jeszcze bardziej zachęca do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnej części. 😊
Mam w planach tę nowość. Bardzo fajna rozmowa. Dzięki.
OdpowiedzUsuńCiekawa rozmowa :)
OdpowiedzUsuń