20 stycznia 2021

"Dywan z wkładką" Marta Kisiel - recenzja przedpremierowa

 5/2021

Premiera książki 27.01.2021

Wychowałam się na Joannie Chmielewskiej i tak już się ukształtował mój gust literacki, że sięgam po komedie kryminalne przy każdej okazji. Zapraszam na moje zdanie na temat najnowszej książki pani Kisiel.


Tereska lubiła mieszkać w mieście, ale całe jej życie zepsuła...lodówka. A właściwie dźwięki jakie się z niej wydobywały. Andrzej mąż, nie konsultując tego z żoną, zamiast zrobić generalny remont i przenieść lodówkę w inne miejsce, kupił dom na wsi. Kobieta nie była zachwycona, ale potem zaczęła myśleć o tym, że to może jednak dobry pomysł.  

"Nie, nie, nie, to nie tak miało wyglądać! Nie tak!!! Miała zaczynać każdy dzień metodą slow life, czyli siedząc i chłonąc błogość świata, spowita w jedwabny szlafrok. Tymczasem jej slow life zasuwał jak chomik w kołowrotku, szlafrok był z froty, wyglądała w nim jak Mamusia Muminka, czuła się zaś jak Buka, tylko jej hatifnatów brakowało. A na dodatek, zamiast stawu, miała przed sobą widok na osobistą teściową w obcisłym stroju sportowym, obecnie wygiętą w jakąś pokręconą asanę."

Na miejscu okazało się jednak, że wyobrażenie nijak się ma do rzeczywistości. Staw, na który miała patrzeć Tereska podczas picia kawy na tarasie, okazał się ogromnym bajorem. Nie do końca działający Internet, dziwni sąsiedzi, odległość do sklepów, nieoczekiwany przyjazd teściowej, która zaczęła się wtrącać do wszystkiego... to za dużo na jednego człowieka. A jeśli do tego dodamy przymus uprawiania joggingu z teściową? Podczas jednej z takich wypraw do pobliskiego lasu kobiety znajdują dywan (okazuje się że to ich buraczkowy dywan z garażu), niestety z wkładką w postaci martwego kłótliwego sąsiada. Co zrobią kobiety? Czy same zaczną szukać mordercy?


"- Bardzo przepraszam, ale przez ten cały seks w lodówce żona jest ostatnio nerwowa i tak jakby... Pindziu, ja ciebie proszę!!!!
[...]
- Ja rozumiem, kobieta jak wulkan, czasem zimny żużel, czasem gorąca fajera, ale żeby tak od razu od pind?..."


Lubię czytać komedie, choć rzadko zaśmiewam się w głos. Tutaj inaczej się nie dało! Świetny, lekki kryminał, nazwałabym komediowo - obyczajowy, wszystko jest dobrze wyważone, nic nie jest przerysowane. 

Przede wszystkim genialni bohaterowie! Do Tereski załapałam miłością (też jestem księgową z zawodu), mamy także takie same podejście Tereski do sportu. Jak dla mnie może być II tom z tymi samymi bohaterami, trudno wybrać ulubione, każda wnosi wiele do fabuły, mam wrażenie, że wszyscy są bardzo specyficzni i dzięki temu dobrze się czyta o ich przygodach. 

Idealna lektura na długie zimowe wieczory, na poprawę humoru, na relaks. Jestem bardzo zaskoczona na plus, uwielbiam odkrywać takie ciekawe książki. Czułam się jakbym czytała ukochaną Joannę Chmielewską. 

Dziękuję Wydawnictwu W.A.B za egzemplarz książki do recenzji.



Wydawnictwo: W.A.B

Data premiery: 27.01.2021

Ilość stron: 332

Moja ocena: 8/10






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.