Książkę przeczytałam już dawno temu, ale w wakacje nie mam czasu na siedzenie przy komputerze. Całe dnie na dworze powodują zasypianie z młodym... Jeśli jeszcze nie znasz tej książki i zastanawiasz się nad kupnem to zapraszam na moją opinię.
Historia rozpoczyna się opisem wypadku, w którym biorą udział dwie kobiety. Okazuje się, że znajdują się w zmiażdżonym samochodzie na leśnym odludziu. Auto staje się ich pułapką bez wyjścia, a czas działa na ich niekorzyść.
"Uderzenie było silne. Pasy szarpnęły. Ryk ranionego zwierzęcia poniósł się po lesie wraz z piskiem opon auta, które obróciło się niczym bezwładna zabawka."
W międzyczasie autorka zaznajamia nas z historią dwóch kobiet Magdy i Bianki, które poznały się dokładnie pół roku wcześniej. Najdziwniejsze w ich znajomości był fakt, że od pierwszych chwil poczuły pewne przyciąganie do siebie, jakby znały się całe życie. Nawet będąc oddzielnie myślały o sobie. Mimo, że wiele ich łączyło, zainteresowania czy styl życia - łączyło ich więcej niż mogłyby przypuszczać. Obie wyciągały korzyści z tej znajomości, relacja ta zmieniła dosłownie życie każdej z nich.
Dlaczego więc w momencie wypadku są takie pokłócenie ze sobą? Do czego doprowadzi wypadek i jakie będą jego konsekwencje?
"Magdę korciło, żeby odpowiedzieć, że już ją zna i nie wiem, jak to wytłumaczyć. Wprawdzie nie miała wiedzy o szczegółach jej życiorysu, tych wszystkich fragmentach, które tworzą indywidualną biografię, ale była to znajomość na poziomie emocjonalnym. Może nawet duchowym."
Świetna historia obyczajowa, która w umiejętny sposób opisuje trudne tematy. Lubię książki, po przeczytaniu których muszę przetrawić je w głowie. I taka jest ta książka - bardzo życiowa, mądra, skłaniająca do refleksji co jest w życiu ważne, jaki wpływ na nas mają poznawani ludzie oraz czy warto dążyć do spełnienia swoich marzeń?
"Dzięki tej relacji zrozumiała, że najgorszym wyborem jest odwrócenie się od samej siebie. Uśpienie swoich pragnień."
Książka napisana jest w sposób naprzemienny: teraźniejszość (czas po wypadku) przeplata się z przeszłością (poznajemy losy obu kobiet). Lubię taką formę pisania książek, bo przez to historia jest bardziej tajemnicza, a historia mocniej pokręcona. Okazuje się, że każda z nas ma jakieś uśpione pragnienia i tylko od nas wiele zależy co z nimi zrobimy. Książka jest tak ciekawa, ponieważ posiada tzw. drugie dno - mam wrażenie, że wiele osób może się go doszukać. Naprawdę bardzo dobra książka obyczajowa.
Mam na półkach kilka kupionych książek autorki, ba! nawet z autografami, ale nic nie czytałam. Myślę, że czas to zmienić. "Uśpione pragnienia" zaskoczyły mnie na plus - historia tak dobra jak mojej ulubionej Diany Chamberlain. Polskie autorki zaskakują mnie coraz bardziej.
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz książki do recenzji.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 464
Moja ocena: 9//10
Mam już za sobą tę lekturę i polecam ją innym, bo historia ciekawie napisana. Też stworzyłam recenzję :)
OdpowiedzUsuń