07 kwietnia 2020

"Idealna rodzina" Ilona Łepkowska

54/2020

Jeśli masz do siebie dystans i lubisz się pośmiać - to ta książka jest dla Ciebie. Idealna na czasy kwarantanny w domu, kiedy brakuje nam uśmiechu na co dzień. Zapraszam na moją recenzję. 





Autorka przenosi nas do swojego świata, czyli osoby scenarzystki serialu. Główną bohaterką jest Anna Sobańska, twórczyni uwielbianego przez widzów serialu pt. Idealna rodzina. Wydawałoby się, że taka osoba wie,  jak powinna funkcjonować idealna rodzina. 

Nic bardziej mylnego. 

Anna jest złośliwą żoną, okropną i wredną szefową, a także nieobecną w życiu swoich dzieci matką. Zajęta jest tylko swoją pracą i karierą. Ale nic dla niej oprócz pracy nie ma znaczenia - nie szanuje ludzi, nawet rodziny, z nikim w ogóle się nie liczy. Życie prywatne nie ma dla niej znaczenia, urodziła dzieci bo tego chciał mąż, ona nie zajmuje się ich wychowywaniem. Mimo tego kobiecie czasami doskwiera samotność, ale ponieważ wiecznie jest zajęta, nie zajmuje tym sobie myśli.

"Przyjaźń jest jak ogród. Trzeba podlewać ją wodą spotkań, zasilać rozmową. Cieszyć się nią dlatego, że jest piękna. Bywa, że przygasa, obumiera, ale tak jak ogród odradza się, gdy pokropi deszcz ciepłych słów i zaświeci słońce naszego uśmiechu."

Pewnego dnia w jej domu pojawiają się nieproszeni goście (para bohaterów z jej serialu), których widzi ona sama. Zwariowała? choroba psychiczna? Czy ktoś robi sobie z niej "jaja"? A może to tylko przepracowanie?

Na pewno warto pochylić się nad mężem Anny - złoty człowiek, bardzo fajny poboczny bohater. Zawsze lojalny i oddany swojej żonie, mimo tego jak ona go traktowała. 


Historia jest mocno naciągana, ale to taka literatura, z przymrużeniem oka. Główną bohaterkę trudno polubić, ale z każdym rozdziałem można się do niej przyzwyczajać i w końcu polubić. Anna jest ostra jak żyleta, nie znosi sprzeciwu, co czasami sprawiało, że śmiałam się w głos. Przede wszystkim Ilona Łepkowska uświadamia nam co można zgubić w codziennym biegu. Bardzo podobało mi się pozwanie świata zza kulis produkcji filmowych.

Dobra lektura na ten czas, warto zatopić się w lekturze nierealistycznej, ale śmiesznej. Lekka, ironiczna, ale też na swój sposób ciepła i ciekawa. Książka przypadnie do gustu osobom, których śmieszy komedia i absurdalne sytuacje. Osobiście świetnie się ubawiłam, ale co ważne - historia ma morał dający czytelnikowi do myślenia, co nie zawsze w takiej literaturze ma miejsce.


Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz do recenzji.
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 382
Moja ocena: 7/10

4 komentarze:

  1. Przez taką książkę można sobie poprawić humor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki pełne optymizmu chętnie czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie mam ochoty na takie książki, ale jak przejdzie mi faza na krwawe i mocne powieści, to będę potrzebować relaksu i wtedy chętnie sięgnę po tę pozycję. Zgadzam się, że jest idealna na czas kwarantanny, który coraz bardziej pozbawia nas okazji do śmiechu :)

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.