24 marca 2020

"Idealne dziecko" Lucinda Berry

47/2020

W czasie ostatniego roku przeczytałam wiele thrillerów, ogólnie lubię tę gatunek. Zawsze jednak cieszy mnie fakt, jak wśród tej ogromnej ilości książek znajduję perełkę, która podoba mi się ogromnie! Takie właśnie jest "Idealne dziecko". Zapraszam na moją recenzję.






"Uważaj, czego sobie życzysz. Nawet marzenie o dziecku może pociągnąć za sobą przerażające konsekwencje..."


Bardzo często niestety jest tak, że te pary, które marzą o dziecku, nie mogą go mieć... A ludzie, którzy są dla dzieci potworami, mogą mieć ich całą gromadkę. W tej książce poznajemy małżeństwo, zgodne i szczęśliwe, które nie może mieć dziecka. Christopher to dobry i ceniony chirurg ortopeda, zaś jego żona Hannah to pielęgniarka z powołania. Oboje zgodnie czekają na adopcję, uruchomili już pewne procedury, ale wszystko długo trwa. 

"Dlaczego wszechświat pozwalał mieć dzieci ludziom, którzy je krzywdzili? Dlaczego nie dawał ich ludziom takim jak ja, którzy ich pragnęli?"


Pewnego dnia do szpitala, w którym pracują, zostaje przywieziona mała, porzucona dziewczynka. Janie ma 6 lat, choć wygląda na wiele mniej. Jedyne co wiadomo to to, że Janie była związana i głodzona przez matkę, którą znaleziono martwą. Christopher zakochuje się w małej od pierwszego spotkania i przekonuje Hannah do adopcji dziewczynki. Małżeństwo ogromnie cieszy się z faktu, że mają dziecko, wiedzą, że jest to osoba maltretowana po przejściach i bardzo chcą oddać jej swój czas i serce. Janie potrzebuje opieki medycznej, psychologicznej, a oni wydają się być idealnymi rodzicami. Hannah wolałaby adoptować niemowlaka, ale ulega mężowi, widząc jak bardzo zależy mu na dziewczynce. Szybko jednak okazuje się, że Janie nie jest taka słodka na jaką wygląda...

"Bycie rodzicem maltretowanego dziecka jest potwornie trudne. Większość z tych dzieci ma ogromne problemy z przywiązaniem, a celem ataku z reguły stają się matki. To może być okropne."



Jak Janie odnajdzie się w nowym domu? Czy ona jest zwykłym dzieckiem? 
Co takiego wydarzyło się w przyczepie, w której znaleziono dziewczynkę?
Czy dziecko może być urocze a jednocześnie manipulować ludźmi?

I najważniejsze - czy można bać się małego dziecka? A może każde dziecko powinno dostać drugą szansę?



Książka na pewno znajdzie się na mojej liście TOP thrillerów. Historia bardzo uczuciowa, mądra, a jednocześnie wstrząsająca do głębi. Czegoś takiego się nie spodziewałam... Bardzo polubiłam Hannah i tym bardziej przeżywałam jej historię, bardzo jej kibicowałam do końca... Sposób opowiadania historii jest ciekawy, poznajemy ją od strony Hannah, Christophera oddzielnie, a całość przeplatana jest aktami z przesłuchania Piper, czyli kobiety z opieki społecznej, która zajmowała się sprawą Janie. Odjęłam jedną gwiazdkę za zakończenie, niemniej całość jest bardzo satysfakcjonująca i szokująca. Temat bardzo trudny, brutalny i mocny. To książka, dla której warto zarwać noc. Dawno nie targały mną aż takie emocje. 


"Ona mnie przeraża. Naprawdę. [...]Pewnie zaczynam mieć paranoję, ale czasami, gdy na mnie patrzy, mam wrażenie, że coś knuje."


Oglądając okładki książek można zauważyć trend takie, że wydawcy często reklamują książki jako mrożące krew w żyłach, co nie zawsze jest prawdą. Tutaj śmiało mogę napisać, że jest to trzymający w napięciu thriller. To książka, o której nie zapomnisz po odłożeniu na półkę. Osobiście miałam tak, że czytając nasuwało mi się wiele pytań, rozmyśleń i myśli. Dla takich książek uwielbiam czytać, dla historii, które są niezapomniane. Szczerze pisząc, chyba bym się bała obejrzeć film na podstawie tej książki... Naprawdę bardzo dobra książka, także polecam! 

Niekoniecznie rodzicom, którzy planują adopcję :) Te osoby czytają na własne ryzyko. 

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Filia Mroczna Strona.

Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 416
Moja ocena: 9/10

5 komentarzy:

  1. Mam nadzieje, że na mnie również zrobi takie wrażenie. Czytając wiele thrillerów, taka "perełka" cieszy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli to dobry thriller, to na pewno warto go przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki autorki ogólnie trzeba czytać na własną odpowiedzialność, gdyż ludzie o słabych nerwach mogą mieć problemy. Jest w nich taki rollercoaster uczuć z którymi nie każdy da sobie radę. Ja ostatnio przeczytałam najnowsze dzieło "Złe uczynki" i już któryś dzień z kolei próbuję poukładać własne myśli. Ogromnie polecam. Myślę, że Lucinda Berry z pewnością zasługuje na miano królowej tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.