12 października 2019

"Noc, kiedy umarła" Jenny Blackhurst

149/2019

Ostatnio mam szczęście do dobrych thrillerów. Kolejna fajna książka zaliczona!



Autorkę kojarzyłam z innych jej książek, które mi się podobały, dlatego z chęcią siadłam do czytania "Noc, kiedy umarła".

"MIAŁA ROZPOCZĄĆ NOWE ŻYCIE...WIĘC CZEMU SKOCZYŁA?"


Pierwszy rozdział zaczyna się od razu z grubej rury: jesteśmy na weselu, blisko morza... i właśnie tam panna młoda idzie powolnym spacerkiem na klif... obserwatorzy mogliby powiedzieć, że idzie odetchnąć w dniu pełnym wrażeń... A tu nagle Evie rzuca się do morza, wygląda to jak samobójstwo. Niezły wstęp nie? Naprawdę mocny! Ale skoro samobójstwo, to dlaczego  zwłoki kobiety nigdy nie zostają znalezione? Policja ma wątpliwości i podejrzewa jak zawsze w takich przypadkach męża - Richarda, który wydaje się być niewinnym zaistniałej sytuacji. Mąż jednak wciąż żyje nadzieję, że jego żona się odnajdzie. Mężczyzna próbuje zrozumieć dlaczego żona skoczyła i w tym celu toczy swoje własne prywatne śledztwo. 

Fabuła toczy się także wokół najlepszej przyjaciółki Evie - Rebecca, kobiety znały się "jak łyse konie"i wiedziały o sobie dosłownie wszystko. Rebecca nie ma wątpliwości, że Evie nie żyje i ze swojej strony pomaga "wdowcowi" w tym trudnym dla niego okresie. 

"Nie mogę powiedzieć tego głośno, policja zresztą też. Richard sam musi dojść do tego wniosku. Że dziś wieczorem jego żona, moja najlepsza przyjaciółka, rzuciła się do morza. I tylko ja jedna wiem, dlaczego to zrobiła."


I nagle pewnego dnia otrzymuje SMS p o treści MOGŁAŚ MNIE URATOWAĆ! SMS przychodzą co jakiś czas i z ich treści wynika jakby Evie żyła i najgorsze - wiedziała dokładnie co się dzieje w danym momencie. 



"Mówi się, że za każdym razem, gdy ktoś robi ci zdjęcie, zabiera kawałek mojej duszy."



"Noc, kiedy umarła" to historia, w której jest wiele niedomówień, bohaterowie mają przed sobą tajemnice i czytelnik ma możliwość składać ze sobą wszystkie sekretne puzzle. Książkę czyta się super, stosunkowo krótkie rozdziały, podział na osoby, na czas fabuły... Naprawdę dobrze mi się to czytało, chyba najlepsza wg mnie książka tej autorki. Mimo, że nie jest to taki typowy thriller, bardziej książka obyczajowa, to naprawdę gorąco polecam dla wszystkich. Akcja toczy się bardzo powoli, kolejne tajemnice ukazywane są jakby w zwolnionym tempie i jest to naprawdę ogromna zaleta tej książki. Mogę wam zagwarantować, że wciągniecie się w akcję i czas na czytaniu minie wam szybko. Ja jestem zachwycona! Nie mogę się doczekać już kolejnej książki tej autorki. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 416
Moja ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Mam nadzieje, że mnie również zachwyci!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki tej autorki. Ta również ze mną i bardzo mi się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.