28 marca 2018

"Ślepy archeolog" Marta Guzowska

37/2018

Moi drodzy,

dziś przychodzę do Was z książką autorki, której nie znałam. Lubię poznawać nowe dla siebie typy literatury, czy autorów których nie znam. To tak jak z debiutami, nie wiadomo co się trafi. Może być nowa miłość, a może być rozczarowanie. Jak było tutaj? O czym jest "Ślepy archeolog"? Tak, tak o ślepym archeologu, ale nie tylko. Zapraszam na bloga!



Nie znam się na archeologii, więc nie mogę się wypowiedzieć merytorycznie na temat fabuły, ale nie przeszkadzał mi ten temat w książce, to było coś nowego  i świeżego dla mnie. Natomiast znam się na ślepocie, nie takiej jak głównego bohatera, ale mam w swoim życiu epizod, kiedy miałam zaklejone oboje oczu po operacji i tak chodziłam przez miesiąc. To jakie wszystko jest trudne w takim momencie jest niewyobrażalne dla nas widzących. Wsiadanie do pociągu, zrobienie kanapki, chodzenie po schodach. Autorka skupiła się na tym jak radzi sobie nasz główny bohater Tom ze swoja niepełnosprawnością. Czytało mi się to ciekawie, bo wracały moje własne wspomnienia. Ale o czym jest ta książka?
Tom Mara to szef ekipy archeologów na Krecie. Chłopak gdy miał 18 lat podczas trzęsienia ziemi stracił wzrok. Od tej pory radzi sobie świetnie, ma doskonałą pamięć, jest wyczulony na zapachy. Autorka w umiejętny sposób opisywała radzenie sobie Toma ze wszystkim, aż czułam powiew wiatru na twarzy, czy zapach perfum jego pracowników. Dzięki technice czytania SMS przez lektora, czy używaniu odpowiednich programów w komputerze Tom może normalnie pracować. 

Pewnego dnia, który zaczął się tak jak wszystkie inne, archeolodzy natrafiają na dwa ciała polskich turystów. Tom wiążę tę śmierć z nielegalnym handlem antyków, które znalazł przy trupach. Potem następuje seria dziwnych zdarzeń, spadający pies z góry, który o mało go nie zabił czy zaginięcie  jego osobistej asystentki. Na domiar złego Tom dostaje dziwne SMS z zagadkami. Próbuje sam odgadnąć kto stoi za tym wszystkim i przede wszystkim dlaczego. Ktoś mu grozi, że jak nie odgadnie zagadek, zginie jest asystentka. 

Sama nie wiem do jakiej kategorii przyporządkować tą książkę, to trochę obyczajówka z elementami thriller napisana w ciekawy sposób. Cała akcja książki mieści się miedzy poniedziałkiem a piątkiem jednego tygodnia. Przesłuchanie Toma na dusznym komisariacie przeplatane jest z jego wspomnieniami z każdego dnia od poniedziałku. Akcja opisywana jest przez Toma, dzięki temu wiemy dokładnie co on myśli i co czuje w danym momencie. Ciekawy zabieg, bo niby znamy finał, a nie wiemy co się wydarzyło. Na dodatek cała akcja toczy się na Krecie, co sprawia, że czytelnik zachwycając się klimatem, krajobrazem i słońcem zaczyna tracić czujność. Nie wszystko wydaje się tym czym jest. Książka wymaga od nas skupienia, bo autorka wodzi nas za nos. 

Polecam serdecznie lekturę tej ksiażki. 

Na moim facebooku od dziś możecie wygrać tę książkę. Mam dla Was dwa egzemplarze. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.


Wydawnictwo: Marginesy
Ilość stron: 400
Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.