24 sierpnia 2022

"Sekret sióstr" Lucinda Berry - recenzja premierowa

"Sekret sióstr" najpierw ujął mnie okładką, a potem spojrzałam na autorkę. Wtedy wiedziałam już, że chcę poznać tę historię. A czy mi się podobało? Zapraszam na nowy post. 


Głównymi bohaterkami powieści są dwie przyrodnie siostry, które mają za sobą traumatyczne przeżycia. Ich wspólna przeszłość jest tak trudna, że nie nawet o niej nie rozmawiają. Łączy ich pewna tajemnica, o której najchętniej by zapomniały, ale wraca ona do nich w pewnym momencie ich życia.

Kristal (prawniczka) podczas rozprawy w sądzie dostaje telefon od swojej sekretarki, że jej przybrana siostra Nichole trafiła do szpitala psychiatrycznego. Kobieta rzuca wszystko i wybiega z sądu, żeby ratować siostrę. Doznaje szoku, kiedy dowiaduje się, że Nichole próbowała zabić swojego męża po wcześniejszym podpaleniu domu. Prawniczka obiecuje sobie, że wyjaśni co się takiego stało w domu siostry i dlaczego zamknęli ją w szpitalu psychiatrycznym.

Wszystko co poukładały siostry przez kilka lat wali się jak domek z kart. Wraca do nich przeszłość, a siostry milczą na temat sekretu, który ich łączy. 

"Nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy nie przyjaźnią się w dorosłym życiu ze swoim rodzeństwem. Jak można przeżyć razem dzieciństwo i nie nawiązywać bliskiej więzi? Wtedy sobie przypominam, że nie wszyscy są tacy jak ja i Nichole. Wiele braci i sióstr nienawidzi się z tych samych powodów, dla których my darzymy się miłością."

Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę. ostatnio miałam już dosyć thrillerów, bo miałam wrażenie, że wszystko już było. Autorka stworzyła niezwykłą łamigłówkę, której rozwiązanie poznajemy dopiero na końcu książki. Akcja toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych, dzięki czemu możemy poczuć jak wyglądała młodość sióstr na farmie w rodzinie zastępczej. 

Podobało mi się pokazanie miłości do przybranej siostry, tego, że można o siebie walczyć wbrew wszystkim. Jest to bardzo ciekawy wątek, bo pokazuje jakie można mieć przywiązanie do osoby, z którą nawet nie łączą nas więzy krwi, ale wspólne ciężkie dzieciństwo. 

Autorka napisała kolejny świetny thriller, całkiem inny niż poprzednie jej książki. Podoba mi się bardzo, że Lucinda Berry nie pisze wg jednego schematu. Plusem jej książek jest niezwykła fabuła, tajemniczość i na końcu zaskoczenie. W "Sekrecie sióstr" nie ma akcji lecącej na łeb na szyję, ale to jest właśnie jest ta zaleta. Możemy powolutku poznać życie bohaterów, zgłębić się w ich emocje i spróbować zgadnąć co takiego stało się w domu Nichole. 

"Jestem dobra w duszeniu w sobie wszystkiego i brnięciu przed siebie. Robiłam to przecież przez ponad dwadzieścia lat."

"Sekret sióstr" to książka dla osób, które lubią wgłębiać się w tajemnice z przeszłości oraz nie potrzebują krwawych scen, żeby im się dobrze czytało. Finał powieści zaskakuje i to jest zawsze najważniejsza wartość thrillerów. 

Ogólnie mówiąc - polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Filia Mroczna Strona za egzemplarz książki.


Wydawnictwo: Filia

Data premiery: 24.08.2022

Ilość stron: 340

Moja ocena: 8/10

1 komentarz:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.