04 lipca 2022

"Wyjazd na weekend" Sarah Alderson

Jakie to było dobre!!! Tak jakby napisana idealnie pode mnie. Sprawdziłam i faktycznie jest film na podstawie książki na Netflix. Obejrzałam zwiastun i wiem, że dziś wieczorem na pewno go obejrzę, mimo iż wiem jak się skończy. Główną rolę gra moja ulubiona autorka z "Plotkary" - Leighton Meester. 

A co myślę o książce? Zapraszam na nowy post.


Dwie najlepsze przyjaciółki postanawiają po dłuższej przerwie wyjechać razem na weekend do Lizbony. Kobiety przyjaźnią się od dawna, choć na pierwszy rzut oka różni ich wiele. Orla to mężatka, której po wieku próbach in vitro udaje się urodzić wymarzoną córeczkę. Natomiast Kate jest wolnym duchem, piękną, zgrabną i szaloną singielką, lubiącą dobrą zabawę. 

Kobiety zatrzymują się w luksusowym apartamencie w przepięknym miejscu w Lizbonie. Orla nastawiła się na zwiedzanie i poznawanie miasta, natomiast Kate ma zupełnie inne plany. Dobra kolacja, drinki, mężczyźni, klub nocy. Orla po namowie zgadza się spędzić wieczór, tak jak chce przyjaciółka. Po szampańskiej i pełnej wrażeń nocy Orla nic nie pamięta.... A Kate zniknęła.. 

Zdesperowana Olga próbuje szukać przyjaciółki na własną rękę, co nie jest łatwe w obcym kraju, dodatkowo policja bagatelizuje jej zgłoszenie. 

Na jaw wychodzą kolejne tajemnice. Jak skończy się ta historia? Co się stało z Kate?

"Nagle dociera do mnie, że jestem gównianą przyjaciółką. Dawniej Kate i ja mówiłyśmy sobie o wszystkim. Byłyśmy sobie bliższe niż siostry, a przynajmniej ona byłą mi bliższa niż moja własna siostra..."

Pisałam niedawno na swoim Facebooku, że przeczytałam pewien thriller w jeden dzień. To był właśnie "Wyjazd na weekend" - historia Orli tak mnie zaciekawiła, że nosiłam książkę przy sobie przez cały czas i czytałam choć po kilka stron. Jeśli ktoś chce spędzić urlop z thrillerem, to ta historia nadaje się idealnie. Przepiękne widoki, klimat wakacyjny i ogrom tajemnic do odkrycia. Już dawno nie czytałam książki, która podobała mi się już od pierwszego zdania, ach jak ja to lubię.

Bardzo zżyłam się z główną bohaterką i kibicowałam jej w każdym rozdziale. Jak to możliwe, że wyjazd, który miał być odskocznią od codzienności, zamienił się w koszmar... W pewnym momencie historia jest trochę przewidywalna, ale nie odebrało mi to przyjemności czytania. Dobrym zabiegiem jest wiele zwrotów akcji, zakończenie mnie nie zawiodło. 

Podobał mi się także sposób, w jaki autorka pokazała jak wygląda macierzyństwo bez ściemy. 

"Nikt nie uprzedza przyszłych mam, jak trudne jest macierzyństwo i jak cieżko jest odzyskać dawną figurę, a już na pewno nie robią te przeklęte celebrytki, które pozują w leginsach i kusych koszulkach dzień po porodzie."

Muszę wspomnieć też o okładce, która oprócz tego, że przyciąga moje oko to idealnie oddaje klimat tej powieści. Będę ją polecała fanom psychologicznych thrillerów, nie tylko na wakacje.

Mam nadzieję, że wydawnictwo przetłumaczy kolejne książki tej autorki. Na pewno zapamiętam nazwisko Sarah Alderson. 

Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz książki do recenzji. 




Wydawnictwo: Albatros

Data premiery: 13.04.2022

Ilość stron: 384

Moja ocena: 9/10

2 komentarze:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.