Danielle Steel kojarzy mi się z młodością (jak to brzmi) - kiedy w bibliotece były głównie jej książki. Ciekawa byłam jak zareaguję na jej pióro po tak wielu latach. Zapraszam na nowy post.
Na samym początku książki poznajemy Audrey - młodą dziewczynę, która ma za sobą przykre zdarzenia. Opiekowała się chorym ojcem, a po jego śmierci zajmuje się leżącą z choroby matką. Dziewczyna postanawia skończyć szkołę pielęgniarską, dzięki czemu może lepiej opiekować się rodzicielką. W szkole poznaje swoją przyszłą przyjaciółkę Lizzie.
"Zawsze przedkładała dobro innych nad swoje i była gotowa na każde wyrzeczenie. Poświęciła swoją młodość i nigdy nie narzekała."
W trakcie ataku na Pearl Harbor ginie ktoś bliski dla dwóch kobiet. W wyniku tych traumatycznych zdarzeń Audrey i Lizzie zgłaszają się do wojskowych oddziałow lotniczej ewakuacji rannych. Kobiety z ogromnym poświęceniem zajmują się rannymi. Poznają także Alex, Louise, Pru i Emmę. Każda z tych kobiet pochodzi z innego środowiska, różni ich praktycznie wszystko, a mimo to między nimi rodzi się przyjaźń. Łączy jest także to, że każda z nich poświęca się całkowicie swojej pracy. Czy te odważne kobiety przeżyją wojnę?
"Wszyscy jesteście bardzo dobrzy. Co więcej, jesteście niesamowici. Wszystkie pielęgniarki tutaj są jak latające anioły. Połowa z tych chłopców już by nie żyła, gdyby próbowano przetransportować ich drogą lądową."
Danielle Steel, tak jak pisałam wcześniej, kojarzy mi się z dawnymi czasami, kiedy co kilka dni biegałam po książki do biblioteki. Zwykle były to romanse, dlatego tym razem jestem pozytywnie zaskoczona fabuł ą książki. Przenosimy się w czasie do ogarniętej wojną Europy, jesteśmy świadkami wielu trudnych zdarzeń.
Podobało mi się to, że autorka oprócz tematu wojny, poruszyła też wiele innych tematów takich jak: rasizm, miłość w czasie wojny, dyskryminacja, strach przed śmiercią, ból po stracie bliskiej osoby. Jednak najważniejszym wątkiem dla mnie okazała się przyjaźń, która jest szczególnie trudna w czasach wojny. Historia, jaką opisała Danielle Steel, chwyta za serce. Już zapomniałam jaki autorka ma lekki styl pisania, zdecydowanie wciągnęłam się w tą historię od pierwszej strony.
Podsumowując "Latające anioły" wzruszają, pokazują odwagę kobiet w czasie wojny, skłaniają do rozmyślań. Autorka swoją historia udowadnia, że więzi ludzkie przetrwają każde zawirowania.
A dlaczego "Anioły" - tego wam nie zdradzę. Przeczytajcie.
Polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Luna za egzemplarz książki do recenzji.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 18.05.2022
Ilość stron: 312
Moja ocena: 8/10
Jestem zaciekawiona. Lubię powieści tej autorki.
OdpowiedzUsuń