22 marca 2021

"W zamknięciu" Kate Simants

 33/2021

Nieważne ile czytam thrillerów, ciągle mam ochotę na nowe.... Poniżej kilka słów o książce 

"W zamknięciu".


"Zbliżałam się do dwudziestki. Miałam tę samą osobowość, co w wieku czternastu lat. Bałam się wszystkich i wszystkiego, co noc zamknięta w sypialni z obawy przed tym, co mogłabym zrobić, gdybym pozostała na wolności."

Zaburzenie dysocjacyjne osobowości diagnozuje się niezwykle rzadko. Ellie Power nie jest normalną młodą kobietą, na jaką wygląda. Za dnia spokojna kobieta, żyjąca z matką pod jednym dachem, mająca chłopaka w nocy przemienia się w kogoś innego.... Staje się niebezpieczna dla otoczenia, a w jej głowie żyją dwie osoby? Kim jest Siggy? Co powoduje takie jej zachowanie? 

Christine, w obawie o to co może zrobić sobie lub innym jej córka, co noc zamyka ją w pokoju na klucz. Ellie nie ma u siebie niczego czym mogłaby sobie zrobić krzywdę. Kobiety często się przeprowadzają, ale schemat nocy zawsze jest taki sam. 

Pewnego rana Ellie budzi się przerażona, czuje że coś złego zdarzyło się w nocy, ale nic nie pamięta. Zamek w pokoju wyłamany na ciele ma siniaki i otarcia, a jej chłopak zniknął bez śladu.

Co się stało?


"Nauczyłaś się przenigdy nie ufać ciszy, przenigdy nie odpuszczać czujności. Nawet kiedy śpisz. Zwłaszcza kiedy śpisz. Chcesz poznać strach? Strach ma imię. Nazywa się Siggy."

Historia matki i córki wciąga od pierwszej strony, a czytelnik już sam nie wie kto kłamie i dlaczego? Rozdwojenie jaźni Ellie to temat, o jakim jeszcze nigdy nie czytałam w książce, dlatego nie mogłam się oderwać. Co prawda w pewnym momencie domyśliłam się  rozwiązania, ale to wcale nie zaważyło na przyjemności z lektury. Historia nie jest aż tak straszna, na jaką może wyglądać z opisu. Co prawda klimacik jest, ciarki można mieć, ale to nie żaden horror. Bardzo podobał mi się wątek psychologiczny, opis choroby - przypadku Ellie, takie zagłębianie się w jej psychikę. Relacja córki z matką to zupełnie inny temat. Mogę śmiało napisać, że książka wyróżnia się na tle przeczytanych thrillerów. Jest zagadka, napięcie, zaskoczenie na końcu, ciekawy wątek psychologiczny, także stąd taka wysoka nota.  Jedyny minus to taki, że w pewnym momencie zrobiło się nudno, ale potem znów akcja poleciała łeb na szyję.  

Podsumowując książka jest świetna, fabuła bardzo dobrze przemyślana, a niektóre zachowania bohaterek przerażają i napawają niepokojem...

Skoro jest to debiut - więc czego można się spodziewać dalej? Na pewno zapamiętam nazwisko autorki. 





Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz książki do recenzji. 

Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2021
Ilość stron:  512
Moja ocena: 8/10

1 komentarz:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.