08 marca 2021

"Droga, którą przeszłam" Agata Przybyłek

 28/2021

Dziś kolejna książka, którą warto pokazać w Dniu Kobiet!

Książkę przeczytałam.. dwa razy... Po pierwszym przeczytaniu nie zdążyłam jej opisać, zachorowały mi dzieciaki, więc przeglądając ją przed pisaniem na blogu - przeczytałam znów od deski do deski.... Rzadko to robię, ale tutaj zadziałał aspekt prywatny. Zapraszam na moją opinię.



"Dziecko zawsze tęskni za matką. Nawet jeśli ta zachowuje się wobec niego jak bezduszny, kompletnie wyprany z uczuć potwór."

Dwie bohaterki. 

Dwa zupełnie inne oblicza tematu macierzyństwa.

Alicję poznajemy w momencie, kiedy z mężem wyprowadza się za miasto. Będą teraz mieszkać "na odludziu", wśród stawów, starych drzew. Młodzi małżonkowie wzbudzają dziwne zaniepokojenie, tym że tak uciekają przed światem. Wszystko dlatego, że cierpią po stracie dziecka i liczą na to, że zmiana otoczenia przyniesie ukojenie...

Z drugiej strony autorka opisuje losy Stefanii, która od początku życia nie zaznała miłości od matki, jest odpychana i niechciana. Dziewczynka całe dzieciństwo spędziła w domu sąsiadki, gdzie czuje się bezpieczna. Po kilku latach w jej rodzinie rodzi się jej siostra - Amelka - czy wtedy zmieni się jej los na lepsze?  Jaki wpływ na jej życie miało takie dzieciństwo? Kim dzisiaj jest Stefania i jak połączą się jej losy z młodym małżeństwem?



Niejedna z nas nosi głęboko w sercu żal i ból, o którym nie mówimy. Ta książka jest właśnie o tym, jak spróbować uporać się z tym co jest bardzo trudne i niesprawiedliwe. Jest to historia bardzo bolesna, poruszająca mocno za serce, przede wszystkim czytając pierwsze rozdziały nawet nie przewidujemy jak wkrótce zmieni się fabuła. 

Trudno mi się czytało o Alicji, bo utrata dziecka to zawsze trudny temat. Natomiast czytając o tym co stało się w domu rodzinnym Stefanii- płakałam... tym bardziej, że w mojej dalekiej rodzinie dawno temu jedna matka odrzuciła kompletnie chłopczyka, bo tak chciała dziewczynkę.... To się zdarza, wydaje się niewiarygodne... Wprost nie mogłam się doczekać rozdziałów o Stefanii - to nie jest już tylko obyczaj, ale można powiedzieć, że autorka zahacza o inny gatunek literacki i świetnie sobie w nim radzi. 

"Tylko prawdziwe uczucie jest w stanie przebić się przez mur otaczający zgorzkniałe serce. Ludzie zmieniają się tylko z miłości."

Na pewno jedna z lepszych książek autorki. Nie da się koło niej przejść obojętnie, czytanie jej wiąże się z ogromnymi emocjami. A to zakończenie!!! Wgniatające w fotel! Łał!

Historia dla każdej z nas, matki, siostry, córki, babki.... 

Dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz książki do recenzji.

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 400
Moja ocena: 9/10


1 komentarz:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.