02 czerwca 2020

"Inni mają lepiej" Krystyna Mirek - recenzja przedpremierowa

79/2020

Rzadko sięgam po książki autorki, tym razem się skusiłam i ...nie żałuję. Zapraszam na nowy wpis. 




"Są kobiety, które nigdy w życiu nie poznały smaku prawdziwej miłości i boleją z tego powodu. Nie wiedzą, co mówią. Czasem tak jest lepiej. Nie ma się porównania."


Trawa zawsze jest bardziej zielona u sąsiada... Kto zna to z życia? Myślę, że nie ma osoby, która by choć raz nie zazdrościła czegoś komuś innemu. Coś w tym jest, że wydaje się nam, że inni mają lepiej. Tylko czy zawsze jest tak pięknie jak na zdjęciach na Instagramie?


Autorka opisuje znajomość trzech kobiet, które czasami spotykają się ze względu na swoje córeczki. Zuza, Natalia i Jagoda - niby często się widują, ale jak się okaże nic o sobie nie wiedzą. W sumie nawet nie wiadomo dlaczego ale nigdy się sobie nie zwierzają, mimo iż przegadują wiele godzin. 

"Wszystkie te elementy traktowała jak jedną kategorię - fikcję, która nie ma nic wspólnego z życiem. Dlatego też, choć zwykle podczas wspólnych spotkań gadały we trzy jak najęte, ona nigdy nie zwierzała się z tego, co ją najbardziej boli."

Każda każdej czegoś zazdrości i myśli że ta druga ma w życiu lepiej. Dziewczyny zazdroszczą Jagodzie bycia perfekcyjną kobietą: z mężem u boku, w pięknym domu, grzeczne dzieci, własna firma, świetny wygląd... Okazuje się jednak, że nie ma ludzi perfekcyjnych. W tej historii autorka przemyciła wiele tematów: opieka nad rodzicem, bycie samotną matką, nieporozumienia w związku, hejt w internecie, problemy w szkole - czyli to co spotyka nas na co dzień. 





"Jak to mówią, nic tak nie wkurza prawdziwej kobiety jak wszystko."



Czytałam kilka książek pani Mirek, pamiętam że kilka mi się podobała, jedna zawiodła. Tym razem autorka zaskoczyła mnie mądrą obyczajową historią. To książka tylko dla fanów obyczajówek. Niedługo zapomnę o tej historii, ale fakt faktem czytało mi się szybko i przyjemnie. Szkoda, że tak przewidywalna, niemniej można sobie przemyśleć wiele spraw. Nie zawsze trawa u sąsiada jest zieleńsza, dom większy, żona ładniejsza, a dzieci grzeczniejsze. Warto dostrzec własne życie i zawalczyć o swoje szczęście, nie porównując się z nikim innym. Książka jest niezwykle optymistyczna, a moim subiektywnym zdaniem najlepsza jaką czytałam tej autorki, choć za dużego porównania nie mam. Książkę czyta się szybko, bo ma trochę większe litery, co mnie osobiście bardzo ucieszyło. 

Na koniec zostawiam wam cytat, który utkwił mi w pamięci. 


"Nieszczęśliwi rodzice nie stworzą dziecku szczęśliwego dzieciństwa."



Dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki za egzemplarz do recenzji. 




Wydawnictwo: Edipresse Książki
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 320
Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. Nie czytałam ale chęgtnie poznałabym twórczość tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki tej autorki i cieszę się, że również będę mogła sięgnąć po Jej najnowszą książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.