14 marca 2020

"Uciekinierzy" Diney Costeloe - recenzja przedpremierowa!

40/2020

Premiera 17.03.2020

Pierwszy raz czytałam historię, która toczy się bezpośrednio przed wybuchem II Wojny Światowej. Niemniej jest też mocno wstrząsająca, na swój sposób ciekawa. Zapraszam na moją recenzję. 





We wstępnie książki możemy zapoznać się z tekstem rozporządzenia wykonawczego do Ustawy o obywatelstwie Rzeszy z 15 września 1935 r. Czytając poszczególne paragrafy współczujemy społeczności żydowskiej, tym bardziej wiedząc, że to nie jest fikcja literacka. 

Historia toczy się od 1937 do 30 sierpnia 1939. Autorka opisuje losy jednej żydowskiej rodziny: Ruth i Kurta Friedmanów oraz ich czwórki dzieci: Laury, Ingi oraz małych bliźniaków. Pewnej nocy mają miejsce zamieszki, do domu wpadają mundurowi i aresztują Kurta. Jego los dla rodziny pozostaje długo nieznany, my, jako czytelniczy wiemy co się z nim dzieje. Dom rodzinny zostaje podpalony i rozpoczyna się wędrówka matki z czwórką dzieci, która szuka schronienia u przyjaciół, rodziny, dalekich krewnych.... Każdy się boi pomóc, więc rodzinę czeka długa tułaczka po kraju i nie tylko....

"Wszystko, co mieli, zniknęło, a ona będzie musiała stawić temu czoła zupełnie sama. Zabrali Kurta i teraz czeka ją znalezienie dla siebie i dzieci jakiegoś kąta do zamieszkania. Jak dadzą sobie radę? Z czego będą żyli?"


Jakie będą losy matki, która chce przede wszystkim ochronić swoje dzieci, nakarmić je i przetrwać te trudne czasy. Kiedy tak uciekają Ruth próbuje zostawiać jakieś ślady dla swojego męża, żeby mógł ich znaleźć. Na kobietę oprócz nienawiści do Żydów czeka obojętność ludzi, okrucieństwo oraz wielka bieda. Jak skończą się ich losy? Jak wytłumaczyć dzieciom, czemu teraz inni ludzie krzyczą za nimi "Brudni Żydzi!"? 


"Odnosiła wrażenie, że całe Niemcy postradały zmysły; że prześladowanie Żydów stało się ogólnonarodową rozrywką."


Książka bardzo wciągająca, do tej pory jedna z lepszych o tematyce około wojennej, jakie czytałam. Jako matka, współczułam Ruth, opieka nad czwórką dzieci w normalnych warunkach jest trudna, a co mówiąc w takich czasach.... Końcówka wywołała u mnie lawinę łez, mam wrażenie, że jako matka odebrałam tę historię mocno emocjonalnie. Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę, zapewni wam ona wiele godzin emocji, wzruszeń. Bardzo zżyłam się z rodziną Friedmanów i kibicowałam im do końca. 

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz książki do recenzji.



Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 366
Moja ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Okres wojenny ostatnio często gości w literaturze ale ta wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I kolejna powieść, którą chciałabym mieć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.