24 lipca 2019

"Jak przechytrzyć nieboszczyka" Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska

99/100

Martwy sezon nad Bałtykiem.
Zaskakująca komedia pomyłek.

Nie wiem jak na was, ale na mnie działają takie chwyty marketingowe na okładkach. Tym bardziej, że okładka tej książki, jak i sam tytuł cudnie wpadają w oko. Zapraszam na moją opinię na temat tej  wakacyjnej książki.

Lucyna i Elwira to przyjaciółki, obie singielki, nie młode już wiekiem, które spędzają razem urlop wakacyjny. W poprzednie lato poleciały do Grecji, ale wakacje all-inclusive okazały się nie być tak wspaniałe jak w katalogu. Dlatego do następnego lata postanawiają się lepiej przygotować, a nie kupować pierwszą z brzegu wycieczkę w biurze podróży. 

Po kilku rozmowach dochodzą do wniosku, że najchętniej wypożyczyłyby jakiś dom, w ciszy, nad Bałtykiem, jeszcze przed sezonem. Znajdują ofertę domku, w którym ktoś normalnie mieszka, ale na czas wynajmu wypożycza komuś z całym sprzętem. Dziewczyny są zachwycone zdjęciami domku, wpłacają zadatek i w umówionym terminie jadą do Juraty, na ul. Morską 3. Jeszcze nie wiedzą, że przed nimi wakacje ich życia, których nie zapomną bardzo długo.

"Ostatnie lata pokazały, że i u nas bywa tropikalnie. A gdyby do tego poszukać stylowego domku w fajnym miejscu... To nawet jakby tam czasem lunęło czy coś, to i tak będzie miło. Żadnych bachorząt wrzeszczących na stołówce. Żadnych tupotów. Żadnych obcych ludzi w ogóle. My dwie, kominek, drewniana podłoga, poroże jelenia..."

I od tego momentu rozpoczyna się komedia pomyłek, o której możemy przeczytać na okładce. Zaczyna się od tego, że dom wygląda zdecydowanie inaczej niż na zdjęciach...Ale to dopiero początek zaskoczeń, dalej też jest ciekawie. 


Główne bohaterki to kobiety z krwi i kości, takie zwyczajne, codzienne, z kompleksami. Nie da się ich nie lubić, łączy ich super więź przyjaźni, nawet jeśli sobie dogryzają to nikt się nie obraża. Aż miło się czytało, obie dziewczyny polubiłam od razu. Lucyna i Elwira chcą odpocząć od codzienności, zastanowić się nad swoim życiem, pogadać nad lampką winą na werandzie wynajętego domku, poleżeć na plaży, odciąć się od świata i Internetu, w tym celu nawet wyłączają telefony.

Wszystko wydaje się być w miarę w porządku do czasu, jak znajduje się ... nieboszczyk.... Czasami lepiej nie zaglądać w każdy kąt...


Niektórzy pewnie zarzucą fabule infantylność i może jakąś taką nie logikę. W sumie nic mnie to nie obchodzi, że niektóre rzeczy może i były naciągane, dla mnie najważniejsza jest zabawa i relaks przy tego typu powieści. Takie historie rebate traktować z przymrożeniem oka, sama osobiście uwielbiam komedie kryminalne, wychowałam się na powieściach J. Chmielewskiej...A to tu dostałam... Morza szum, ptaków śpiew, relaks i lekki styl napisania powieści. Jeśli ktoś lubi się odprężyć przy książce (np. leżąc na plaży nad Bałtykiem) to polecam :) Jak dla mnie idealnie nadaje się na książkę na wakacje, także dla osób, które na co dzień mają czytają a chciałyby sięgnąć po jakąś pozycję. Krótkie rozdziały, niebanalna wakacyjna fabuła, lekki styl pisania sprawią, że książka dosłownie przeczyta się sama nie wiadomo kiedy. 

Bawiłam się świetnie czytając, co widać na zdjęciach nosiłam tę książkę ze sobą wszędzie, aby móc czytać : )


Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.

Wydawnictwo: Edipresse Książki
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 296
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.