30 czerwca 2019

"Jeszcze się kiedyś spotkamy" Magdalena Witkiewicz

90/2019

Magdalena Witkiewicz to jedna z nielicznych autorek, której przeczytałam wszystkie książki. Po każdą sięgam w ciemno. Wiele osób już pisało pochlebne recenzje na temat "Jeszcze się kiedyś spotkamy", a mój egzemplarz czekał na półce na lepsze czasy. Do każdej historii trzeba mieć odpowiedni nastrój. Jak mnie już naszło na historię, która wiedziałam, że mnie wzruszy to pochłonęłam książkę w dwa wieczory...



"Dowiedziałam się, że tego, kim jesteśmy, nie zawdzięczamy tylko genom, jakie przekazali nam przodkowie, ale też temu, co w ich życiu się wydarzyło."


Historia zawarta w tej książce jest zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Dziadek Klemens żył naprawdę, nie wrócił z wojny i nikt nie wie co się z nim stało.

Fabuła toczy się dwutorowo, czyli tak jak lubię najbardziej. W czasach teraźniejszych poznajemy losy wnuczki Adeli, która w ostatnich chwilach życia babki poznaje historię jej życia i przyjaciół: Franciszka, Janka, Racheli, Joachima i Sabiny. Grupa młodych ludzi, którzy przyjaźnili się bez względu na nazwisko, pochodzenie, czy wygląd. Mieli wielkie plany, marzenia, pragnienia, ale wojna zmiotła to wszystko już 1 września 1939.

Historia, którą my też poznamy z czasów wojennych zmienia Justynę i jej życie już na zawsze. Dziewczyna zaczyna wierzyć w siebie oraz w to, że życie należy brać takim jakie ono jest. Żałuje tego, że nigdy nie interesowała się historiami rodzinnymi. Pociesza się tym, że przed śmiercią dowiedziała się od babci co nie co o jej życiu.

"Tamtego dnia, gdy babcia zaprosiła mnie na herbatę, a tak naprawdę zaprosiła, bym się z nią pożegnała przed ostatnią z najdłuższych życiowych podróży, poznałam wiele historii, a nawet kilka rozwiązanych tajemnic. Jednak dopiero po śmierci babci uzmysłowiłam sobie, jak duży wpływ miały one na moje życie, które dzięki temu zupełnie się zmieniło. Na lepsze. Chyba wreszcie dorosłam. Przestałam na wszystko CZEKAĆ."

Od pierwszego zdania czułam się oczarowana stylem, krótkimi rozdziałami, historią z przeszłości jak i tą współczesną... Wiele takich Justyn jest wokół nas, które wiecznie czekają.... Magdalena Witkiewicz, specjalistka od szczęśliwych rozwiązań, zabrała mnie do czytelniczego raju, z którego ciężko mi się było oderwać i wracać do codzienności. Już wiem, co znaczą te filiżanki w niezapominajki, jakie można kupić w Home&You.  Natomiast słowa: "Jeszcze się kiedyś spotkamy" nabrały dla mnie całkiem nowego znaczenia. Po takiej książce z chęcią poleciałabym przytulić babcię czy dziadka, ale jest już na to za późno.


Książka ma bardzo dobre opinie i moja jest taka sama. Lubię historię z wojną w tle, rozwiązywanie zagadek rodzinnych, moc wzruszeń, a przede wszystkim lekki styl autorki. Książkę można traktować niejako jak drogowskaz do lepszego DZIŚ, a nie jutra. Prześlicznie wydana, wzruszająca, nie wiem co więcej mogę napisać. Po lekturze takiej książki zawsze mam wiele przemyśleń, jak np. ile czasu warto czekać na ukochaną osobę? Czy w ogóle warto czekać?

Jeśli lubicie powieści obyczajowe to będziecie zachwyceni. Jest w niej pełno ulubionych cytatów, bardzo podoba mi się ten o diecie, chyba sobie powieszę na lodówce:

"Jeśli raz nawalisz, to najprawdopodobniej nic się nie zmieni. Ale jeśli będzie się to powtarzało, to wydarzy się katastrofa. Gdy w czasie diety zjesz kostkę czekolady, to te się nic nie stanie, ale jak będziesz ją codziennie jadła, to pozamiatane. A najgorzej, jak grzeszysz i obiecujesz sobie od jutra poprawę. Może nadejść takie "jutro", że będzie za późno."

Mogę Was tylko zachęcić do przeczytania tej historii. Autorka oddała wiele serca pisząc tę książkę, fragmenty wojenne z radia czy gazet są przepisane słowo w słowo, są dane o Grudziądzu z tamtych czasów. Tę książkę czyta się za szybko, mimo tak dużej objętości.

Pani Magdo - dziękuję! Świetne! Polecam Wam z całego serca!



Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję portalowi https://www.jakkupowac.pl/


Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 520
Moja ocena: 9/10


2 komentarze:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.