Jak tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach to miałam ją na swojej liście Must Read. Udało mi się ją wypożyczyć z biblioteki. Czy było warto?
Zapraszam po więcej szczegółów.
Przyznać się bez bicia kto z nas nie googlował nowo poznanej osoby? A może ktoś ma na sumieniu zaglądanie do telefonu partnera? Albo maila? Czy można czytać kogoś korespondencję? Czy jesteś przygotowany na to, co tam znajdziesz?
"Musiałam dorwać ten telefon... [...] Może stwierdziłam, że chodzi tylko o telefon, zwykłe urządzenie, a nie o pamiętnik, szufladę z bielizną albo o podglądanie kogoś przez dziurkę od klucza."
Fabuła
Rachel jest szczęśliwa w związku z Jackiem, spodziewa się dziecka i byłaby nadal taka radosna, gdyby nie przeczytała przez przypadek czegoś, czego czytać nie powinna. Obsesyjnie stara się znaleźć odpowiedzi na dręczące ją pytania, z dnia na dzień trafi zaufanie do swojego partnera, który nie mówi jej całej prawdy. Rachel wpada w paranoję i ciągle myśli o tym, czy jej Jack kłamie na temat swojej przeszłości i co ukrywa? Dlaczego ciągle chodzi z telefonem i jeśli coś na nim czyta lub pisze robi to tak, żeby Rachel nie widziała ekranu... Kobieta wariuje, a w sumie okazuje się, że sama nie jest do końca szczera.
Moim zdaniem
Zapowiadała się świetna książka z interesującą fabułą, ale czegoś mocno tu zabrakło. Tego efektu ŁAŁ, chwili grozy, zamyślenia. Książka nie zapadnie w mojej pamięci. Miałam też duży problem z główną bohaterką, która mnie strasznie irytowała. Całe szczęście, że książkę wypożyczyłam z biblioteki i nie będzie mi zalegać na półce, bo nie będę jej polecała znajomym. Za mało mamy czasu na czytanie czegoś zwykłego, lepiej skupić się na mocnych i ciekawych lekturach. Choć są tacy co im się podobało...
A wy? Czytaliście może? Podobało się Wam?
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 400
Moja ocena: 5/10
Czytałam i mnie się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zaciekawiła. Szkoda, że czegoś zabrakło...
OdpowiedzUsuń