jeśli macie ochotę zobaczyć miejsce, dokąd jeżdżę na wakacje z dziećmi na Mazury, to zapraszam na mój wpis. Jest to miejsce, gdzie rodzice mają szansę odpocząć, bo dzieciaki młodsze mają co robić, natomiast starsze biegają na animacje. Jest też wiele możliwości spędzenia czasu razem. Byłam tam już 5 razy, więc wiem jak to miejsce się rozwija i zmienia na lepsze. Zapraszam!
UWAGA!
Tekst nie jest sponsorowany, to są moje własne odczucia i przemyślenia dotyczące tego miejsca. Wiele osób tu wraca co roku, więc o czymś to świadczy :) Polecam jechać tam w wysokim sezonie, kiedy jedzenie jest all inclusive, są animacje i turnusy trwające od soboty do soboty. Ceny też są największe wtedy, ale opiszę Wam teraz za co się dokładnie płaci. Pokoje można wybrać w różnych cenach, od maleńkich w budynku B, do większych w budynku A aż po nowo oddane Apartamenty Family.
Podoba mi się tam to, że są same rodziny z dziećmi. Czyli jak mój młody robi awanturę na stołówce to się nie przejmuję. Jak ktoś płacze, patrzę tylko czy to moje :) Rodzic rodzica zrozumie.
JEDZENIE
Jest jednym z głównych czynników, czemu tam jeździmy. Po pierwsze jest pyszne i smaczne, a po drugie cały dzień jest podawane za pomocą szwedzkiego stołu. Dlaczego to takie dla mnie ważne? Bo moje dzieciaki jedzą tylko określone produkty, zawsze łudzę się, że w Zalesiu coś się uda, że spróbują czegoś nowego i zwykle jakieś tam mam sukcesy na tym polu. Dzieci mają swoją zastawę, są nawet śliniaki itd.
Nasz dzień zwykle zaczynał się tak, że o 8 rano chodziłam samotnie na śniadanie, a potem po 9 chodziłam znowu z moją rodzinką. Samotne jedzenie z czytaniem to jest coś.
Przykładowe śniadanie nagrałam wam tutaj:
Wybór jest bardzo duży od jajecznicy, wędliny, po naleśniki lub omlety smażone przez panią na tarasie, po płatki na mleku , gofty, jogurty, owoce itd.
Bardzo dużą zaletą jest dostęp do soku pomarańczowego, jabłkowego, wody, herbaty i kawy cały dzień! Chcesz pić - idziesz do stołówki.
Właściwie są 3 pomieszczenia stołówkowe, więc ludzie się rozchodzą i zawsze można znaleźć wolny stolik. Dzieci mają małe stoliczki z kredkami, więc można je czymś zająć.
Na obiad też nie można narzekać. Dla dzieci jest snack bar: czyli codziennie frytki i coś do tego, albo spagetti, albo paluszki rybne czy pałki z kurczaka. Zawsze są dwie zupy do wyboru. Tutaj Julka sprawdza jak wygląda dana zupa:
Na II danie można wybrać dowolną kombinację, albo zjeść wszystkiego po trochu, co jest trudne bo jedzenie jest smaczne i nie da się tyle zjeść. Zawsze były dwa dania mięsne do wyboru, jakaś ryba, potrawa na bazie makaronu, ziemniaki, kasza do wyboru i różne surówki. Oczywiście jest też deser.
Organizowane są też różne eventy jedzeniowe, np. dzień chleba, czy kolacja "Kuchnie świata" albo kolacja warmińska.
Moje dzieci nigdy nie chciały opuścić podwieczorków. Codziennie jest coś innego do jedzenia więc zawsze jest ta ciekawość co tam dzisiaj podadzą.
ATRAKCJE DLA DZIECI
Jest tego sporo. Są dwie bajkolandie w różnych budynkach, czyli małpi gaj i pokoje z zabawkami.
Obok bajkolandii jest pokój dla rodziców z gazetami, telewizorem i wielką szybą na plac zabaw.
Jest mini zoo i możliwość jazdy na kucach.
Są dmuchańce dla małych i dla dużych.
Trzy place zabaw pod chmurką, dla malutkich dzieci jest plac z innej strony budynku.
Kilka trampolin
Jeździki dla dzieci, Szymek korzystał z nich non stop, choć w domu ma taki samochodzik.
Boisko do gry - Julka grała z 11 chłopakami mecz trwający tyle co prawdziwy. Wielki szacun dla niej, bo ja bym nie dała rady...
Po przyjeździe dostajecie rozpiskę z atrakcjami na cały tydzień. Jest z czego wybierać, nie da się zrobić wszystkiego. Jedni chodzą na plaże, inni na basen, reszta korzysta z animacji i ludzie się rozchodzą każdy w swoją stronę. Co roku jest co innego, więc Julce się jeszcze nic nie znudziło.
ANIMACJE DLA DZIECI
Dzieci starsze mogą chodzić na aminacje, Julka to uwielbia i w tym roku mocno korzystała. Brała udział m.in.:
- talent show
- Poszukiwanie Smerfetki
- rodzinny quiz na wesoło - brałam z nią udział, pytania wcale nie były łatwe (te dla rodziców)
- poszukiwacze skarbów
- warszaty robienia lizaków
- tajemnicza przeprawa (brudne animacje)
- witamy w cyrku
- harcerski świat
- Mini disco
- zumba dla dzieci
- teatrzyk lalek
Po Teatrzyku zawsze są puszczane bańki dla dzieci
ATRAKCJE INNE
Niewątpliwie basen jest największą atrakcją. Na basenie są zajęcia wodne gry i zabawy w określonych godzinach.
ATRAKCJE DLA DOROSŁYCH
W cenie pobytu jest:
- nording walking z instruktorem
- zajęcia fitness w sali fitness
- aqua aerobic
- siatkówka plażowa
- disco dla dorosłych
SPA DLA MAMUSIEK
W cenie jest:
- jacuzzi
- sauna fińska, infrared
- łaźnia parowo-ziołowa
- caldarium
- balia chłodząca
- piaszczysta plaża rekreacyjna (tam chodziłam sobie poczytać w spokoju, bo dzieci nie mają tam wstępu hihihi)
Za masaże trzeba dopłacić. W tym roku codziennie miałam jeden zabieg. Najbardziej lubię masaż Lomi lomi. Korzystałam też z masażu tranquillity pro sleep massage, peeling całego ciała i maska na ciało, maska na twarz, masaż głowy, szyi i karku.
Tak wygląda matka po masażu:
ATRAKCJE INNE
Oczywiście, jak to na Mazurach, jest też prywatna plaża z leżakami, z ratownikiem, ze zjeżdżalniami do wody i niezależną zjeżdzalnią obok. Mamy też możliwość odpłatnego wypożyczenia rowerków, kajaków itd. My nie jesteśmy plażowi, nasze dzieci nie lubią grzebać w piachu, a ja nie mogę przebywać na słońcu, więc spędziliśmy tam jakieś dwie godziny i więcej nie chcieliśmy. Wiadomo są tacy co nie opuszczali plaży. Po całym ośrodku roznoszone są faworki i inne smakołyki.
Można wypożyczyć sobie książki czy gry planszowe. A przy recepcji czekają na Was śliczne króliki.
CO BĘDZIE NOWEGO?
Zalesie ciągle się zmienia. Co roku dochodzą nowe rzeczy, nowe atrakcje. W przyszłym roku będzie nowa bajkolandia, małpi gaj ma być powiększony, ma być rozbudowany basen. Będzie też możliwość zostawienia dziecka w przedszkolu.
Podoba mi się to, że wypełniając ankietę co roku, pisałam o różnych rzeczach, które by były pomocne. I one już są, obiekt się zmienia, rozbudowuje i udoskonala. Została nawet zamontowana winda.
Dla mnie najważniejsze jest to, że jest to w miarę blisko z Warszawy. Przy chorobie lokomocyjnej dwójki dzieci nigdzie dalej nie chcę niczego szukać. W Zalesiu ciągle coś się dzieje, nie ma czasu na nudę. Jak byliśmy tam w II połowie lipca to kilka dni było deszczowych. Jednak tam jest co robić jak pada.
Odpoczęłam... Młodszy nie chciał wyjść z bajkolandii lub z basenu, Julka miała mecze, albo animacje. Byliśmy tam jak co roku z dużą ekipą, ale jadąc tam samemu też jest OK. Rodzic z rodzicem zawsze się dogada. Ja czytałam na leżakach na dworze, albo leżałam w SPA. Czego chcieć więcej?
Spytałam moje dzieci czy za rok jedziemy do Zalesia czy szukamy innego miejsca. Odpowiedź była jedna, w końcu to oni decydują, bo jak dzieci się bawią to dorośli odpoczywają. Więc za rok też tam jedziemy. Już postanowione. Zamawiamy pobyt już w styczniu.
Spytałam moje dzieci czy za rok jedziemy do Zalesia czy szukamy innego miejsca. Odpowiedź była jedna, w końcu to oni decydują, bo jak dzieci się bawią to dorośli odpoczywają. Więc za rok też tam jedziemy. Już postanowione. Zamawiamy pobyt już w styczniu.
A tu Julka mówi kilka słów o Zalesiu, w sumie o najważniejszym nie powiedziała ale ...nie było czasu nagrywać, ciągle było coś do roboty.
A Wy? Gdzie jeździcie na wakacje z dziećmi?
K.
na mazurach nie byłam jeszcze - ale bardzo bym chciała. Tylko nie tam gdzie są turyści. Może jakaś mała agroturystyka nad jeziorem - znasz może jakieś takie miejsce?
OdpowiedzUsuńGenialne miejsce. I aż trochę mi wstyd, że go nie znam, bo wychowałam się na mazurach i w takich sytuacjach wychodzi na jaw, że mało znam ten region.
OdpowiedzUsuńKocham Mazury! Wolę wręcz wyjeżdżać tam niż nad morze, mimo że mam dalej. Jak szukacie sprawdzonego miejsca na pobyt z rodzinką to super jest Ośrodek GAWRA . Przy samym jeziorze dokładnie położony, czysto, pyszne jedzenie. Ceny rozsądne, SPA :D
OdpowiedzUsuń