16 maja 2018

"W obłokach marzeń" Izabela M. Krasińska

54/2018

Niech was nie zwiedzie ta piękna wiosenna okładka, bo to nie jest romans. To książka obyczajowa dotykająca trudnego tematu przemocy domowej. Napisana bardzo dobrze. Książka, którą na pewno zapamiętam na dłużej. Zapraszam na moją recenzję.







Nie wiedziałam, że to jest trzeci tom serii "Pod skrzydłami miłości". Mimo iż przeczytałam ostatnią cześć, myślę, że z chęcią sięgnę po "Pod skrzydłami miłości" i "Za głosem serca" i poznam dokładniej wcześniejsze losy głównych bohaterów. 

Książka rozpoczyna się po dwóch latach od wypadku samochodowego Piotra, po którym był reanimowany 45 minut. Jego żona Marta wciąż nie może się otrząsnąć z tego wydarzenia i ciągle się obwinia, że wtedy Piotr jechał do niej... Mimo, że nie znałam całej historii autorka umiejętnie poprowadziła fabułę, że wiedziałam co i jak. Piotr po wypadku musi poddać się długiej rehabilitacji, a jego zawód czynnego strażaka staje pod znakiem zapytania. Małżeństwu udaje się przeprowadzić do mniejszej miejscowości, gdzie mają nadzieję odzyskać spokój. Wszystko się udaje, Piotr wraca do zdrowia, dzieci się aklimatyzowały w nowym miejscu. Wydaje się, że problemy w tej rodzinie już się skończyły. 

Małżeństwo poznaje swoich nowych sąsiadów - Pawła i Darię z dwójką 4-letnich bliźniaczek. Piotrowi od początku nie podoba się nowy sąsiad, jednak jego żona jest nim zachwycona. Strażak  jednak zaczyna obserwować rodzinę Lipskich i robi to mimo, że jego żona uważa, że na pewno nie ma racji i sąsiedzi są normalną rodziną. 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, mimo że autorka podjęła się bardzo trudnego tematu jakim jest przemoc domowa. Fabuła jest napisana z punktów widzenia kilku bohaterów, dzięki czemu możemy wiedzieć co  np. czuje Daria, co podejrzewa Paweł, czym martwi się Marta. Jest też kilku pobocznych bohaterów, znanych pewnie w poprzednich części. 

Książka jest szokująca i dająca do myślenia. Mimo tego, że możemy się domyśleć o czym będzie historia, to chce się czytać, żeby wiedzieć co będzie dalej. Gdyby to była fikcja literacka to łatwo by było przejść nad tą książką do porządku dziennego i o niej zapomnieć. Niestety najgorsze jest to, że wiemy jak wiele kobiet jest dotkniętych przemocą domową. I nikt o tym nie wie, nikt się nie domyśla, a kobieta zostaje sama sobie. Temat jest bardzo trudny do opisania, autorka widać jak mocno się przygotowała do pisania tej powieści. Cieszy mnie to, że temat pojawia się w literaturze, nawet jeśli jedna osoba po takiej książce spojrzy inaczej na swoich sąsiadów i coś zauważy i pomoże osobie maltretowanej to warto o tym wciąż pisać i uświadamiać... 

Polecam osobom, które znają tę serię książek, a także fanom powieści obyczajowych. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czwarta Strona.


Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 412
Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.