14 marca 2020

"Zaginione arabskie księżniczki" Marcin Margielewski

41/2020

Kojarzę poprzednie książki autora, ale tylko z okładek, bo nie miałam okazji ich przeczytać. Nie wiem na co liczyłam sięgając po tę książkę, ale nie spodziewałam się, że będzie to temat aż tak mocny i brutalny. Po jej przeczytaniu inaczej spojrzymy na własne życie. Zapraszam na moje odczucia.




"Większość księżniczek jest niema. Ich głosu nie słucha nikt. Nie liczy się to, co mają do powiedzenia, ani to, o czym marzą."



Jak byłam mała to chciałam zostać księżniczką. Po przeczytaniu książki pana Margielewskiego dziękuję Bogu, że nią nie jestem. 

Autor książki miał okazję poznać człowieka o imieniu Talal, który przez większą część swojego życia pracował na dworach saudyjskich władców. Efektem ich spotkań jest książka, w której opisane są historie kilku kobiet, które z zasady powinny być szczęśliwe. Arabskie księżniczki, żyjące w złotej klatce, mieszkające w baśniowych pałacach. Niby tak - ale prawda jest zupełnie inna i nieznajoma dla świata. Dowiadujemy się jak są wybierane kobiety na żony, jak traktują ich mężowie, a przede wszystkim dziennikarz ujawnia szokującą prawdę, jak bogaci krajów arabskich pozbywają się "niewygodnych" kobiet. Wiele z nich ginie w niewyjaśnionych okolicznościach i nigdy nie są szukane. Jedna z tych opisanych kobiet jest Polką... Mieszkając w Europie wydaje się nam, że dużo wiemy o tamtych regionach, nie jest to jednak prawdą, bo kolejne takie książki potrafią wstrząsać bardzo mocno. Podobało mi się to, że oprócz historii kobiet autor wiele pojęć wyjaśnia, więc jeśli czegoś nie znam nie muszę sięgać do internetu, takich jak muttawa, gusl, thawb, iddah, taghut i wiele innych.

Niemniej po lekturze tej książki czytelnik zostaje z wieloma pytaniami w głowie, na pewno jest czas na zadumę nad niesprawiedliwością i może powstać pytanie: czy to się kiedyś skończy? Najbardziej utkwiła mi historia, w którą zamieszany był Kamal, dzięki opisowi służącego poznajemy jego jako młodego chłopca na dworze.

"Książętom wolno niemal wszystko - księżniczkom znacznie mniej. Młodych szejków wychowuje się na bezczelnych, pozbawionych skrupułów zdobywców. Ich siostry na łup, który będzie można w przyszłości dobrze sprzedać w jakimś politycznym układzie za cenę większych wpływów lub jakiś militarny sojusz."




Moim zdaniem jest to książka dla osób dorosłych, ze względu na brutalność, gwałty itp. Tego nie da się zapomnieć... Wiedziałam, że tematyka nie będzie "lekka i przyjemna", ale szczerze mówiąc zaskoczyła mnie ta książka niektórymi historiami. Najgorsze jest to, że nie jest fikcją literacką i dzieje się w czasach współczesnych. Po jej przeczytaniu mam ogromny szacunek do dziennikarza, który ją napisał. Świat powinien dowiedzieć się prawdy. Gwarantuję wam, że po przeczytaniu tej książki nie zapomnicie o losach księżniczek, bo historie są bardzo wstrząsające i łapiące za serce. Cieszmy się, że nie jesteśmy skazane na życie w tamtej części świata, gdzie kobieta jest ...nikim.

Dziękuję Prószyński i S-ka za egzemplarz książki do recenzji.


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 320
Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.