Książkę przeczytałam zaraz po jej otrzymaniu, minęło już trochę czasu zanim usiadłam do recenzji, ale nie mam najmniejszego problemu z przypomnieniem sobie o czym była i jakie wywarła na mnie wrażenie. Ciekawi? To zapraszam na mój nowy post.
"Pracuj nad sobą, miej odwagę zmieniać świat. Nie pozwól mu, żeby on zmienił ciebie."
Anna Kasiuk - to autorka, która pisze w bardzo specyficzny dla mnie sposób, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Historie, zawarte na kartach jej powieści, są bardzo nieszablonowe, wywołują emocje w czytelniku, nigdy nie wiem czym mnie zaskoczy autorka w każdej książce. Wydaje mi się, że jest to literatura z wyższej półki, jeśli wiecie co mam na myśli. To nie jest słodziutka powieść obyczajowa, którą przeczytasz przed snem dla rozluźnienia. Zapomnij o czymś takim! Przy tej książce będziesz się wkurzać, denerwować, a jednocześnie czekać na to co było dalej. Ja miałam tak, że myślałam o tym co jak bym zrobiła na miejscu głównej bohaterki. Ale po kolei.
Nie polubiłam się z Izabelą, oj nie. Już dawno nie denerwowała mnie tak żadna bohaterka książki, nie rozumiałam jej zachowania, ale nie mogłam się oderwać od książki.Izabela wychodząc za mąż i zakładając rodzinę postawiła wszystko na jednej szali i zrezygnowała z kariery baletowej. Do tej pory nawet nie miała czasu, żeby się zastanowić nad czym czy dobrze zrobiła, czy czegoś żałuje. Całe noce przeznacza na pracę jako pielęgniarka na oddziale paliatywnym, na rodzinę, na opiekę nad dziećmi... Jedyne co się jej nie układa to relacja z teściową, ale jak to mówią: zdążyła już przywyknąć.
Izabela dba o swoje zdrowie i okresowo robi badania kobiece. W czasie ostatniej wizyty lekarskiej zostaje postawiona niepokojąca diagnoza, nie jest to żaden rak, ale Izabela nie umie sobie poradzić z tym CZYMŚ w środku. Kobieta czuje się gorsza, jakby z jakąś wadą i właśnie wtedy decyduje o zmianie swojego życia. Pierwszym krokiem jest zapisanie się do szkoły salsy, a następnym... odkrycie własnej seksualności.
"Byłam wadliwa… Coraz częściej myślałam o sobie właśnie w ten sposób. Moje życie okazało się tak samo kruche jak istnienia moich pacjentów. Byłam taka jak oni. Nadgryziona, wyczerpana. Co mnie różniło? Wciąż tląca się we mnie chęć życia, wydarcia mu tyle, ile tylko zdołam".
"Byłam wadliwa… Coraz częściej myślałam o sobie właśnie w ten sposób. Moje życie okazało się tak samo kruche jak istnienia moich pacjentów. Byłam taka jak oni. Nadgryziona, wyczerpana. Co mnie różniło? Wciąż tląca się we mnie chęć życia, wydarcia mu tyle, ile tylko zdołam".
Czy Iza całkowicie się pogubi? Czy jej rodzina przetrwa kryzys? Jak zmieni się jej życie po powrocie na parkiet? Czy decyzje Izabeli poprawią jej życie czy całkowicie je zrujnują?
Trudno mi ocenić tą książkę, jest mocno nietypowa, ale jednocześnie niesie bardzo głęboką myśl: nic nie odkładajmy na jutro, bo może go po prostu nie być. Decyzje Izabeli nie spotkały się z moim uznaniem, a z drugiej strony bardzo jej zazdrościłam tej odwagi... Myślę, że to był zamysł autorki - wstrząsnąć swoimi czytelniczkami i to się jej udało ze mną w 100%. Jak często bywa tak, że właśnie my kobiety, rezygnujemy z marzeń i kariery w imię rodziny. Akceptujemy to, ale tak jak w przypadku Izabeli - jedna wiadomość może wyrwać nam kawałek serca i wtedy pomyślimy o sobie, póki nie jest za późno. Główna bohaterka podejmuje kontrowersyjne próby odnalezienia samej siebie, a także przekracza granice, których nigdy nie sądziła, że przekroczy.
Podobał mi się wątek tańca, zapomnianej pasji, na którą już nie było czasu. I to zdziwienie otoczenia, że Izabela chce robić coś dla siebie samej... Normalnie czułam takie oburzenie, jakbyśmy my kobiety, żony i matki nie miały już prawa do własnych przyjemności i rozwoju, tylko dlatego, ze mamy takie a nie inne funkcje w społeczeństwie.
Dosyć mocno zarysowany jest też wątek śmierci i pogodzenia się z tym, co każdego z nas czeka. Praca Izabeli na najtrudniejszym z oddziałów w szpitalu pokazuje jak można sobie oswoić śmierć, przez co książka jest niezwykle mądrą powieścią psychologiczno - obyczajowo - erotyczną... Przynajmniej tak ja bym ją zakwalifikowała moim skromnym zdaniem.
Ogólnie pisząc "Obok ciebie" to książka niezwykle życiowa, o odkrywaniu siebie, swojej namiętności, pasji, o straconych szansach i próbach pogodzenia z tym faktem. Nie jest to książka do czytania w poczekalni, na szybko przy gotowaniu obiadu - żeby ją zrozumieć, trzeba się skupić. Polecam! Koniecznie dajcie znać jak już przeczytacie co o niej sądzicie.
Z pozdrowieniami,
K.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona,
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 358
Moja ocena: 8/10
Dziękuję ��
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMnie ujęła. :)
OdpowiedzUsuńJest w planach, bo A.Kasiuk to jedna z moich ulubionych autorek.
OdpowiedzUsuń