15 września 2019

"Uwięziony krzyk" Anna Naskręt - PRZEDPREMIEROWO

132/2019

Premiera książki już 18.09!

Książkę otrzymałam w piątek i wczoraj wieczorem układałam ją na moim ogromnym stosiku książek do recenzji. W pewnym momencie poczułam jakiś instynkt i zaczęłam czytać. Wiecie jak to jest? Albo książka wciągnie od pierwszego zdania i czytam albo odkładam na potem.... Tutaj zwyciężyło to pierwsze i dlatego piszę na świeżo kilka słów o moich odczuciach na temat tej książki. 




"Zdrowie - myślisz, dane jest na zawsze. Nic bardziej mylnego. Jasne, może być dobrze wszystko i zawsze. Ale nie musi. Mnie świat się zawalił w jeden dzień."


Doceniaj to co masz. Ciesz się zdrowiem. Nie przejmuj się błahostkami.

Kto z nas nie słyszał takich słów? Tylko kto z nas pamięta o tym każdego dnia i jest wdzięczny za to co mam? Gwarantuję Wam, że po lekturze tej książki dużo łatwiej docenicie każdy aspekt życia, o którym nawet na co dzień się nie myśli.

Udar mózgu. Z czym się Wam kojarzy? Bo dla mnie do tej pory kojarzył się z chorymi dziadkami na oddziale neurologii, gdzie leżałam. Coraz częściej w mediach mówią o tej chorobie, ale mimo to kojarzy się nadal tę chorobę ze starszymi ludźmi.

Ania. Lat 24. Młoda mama. Zdrowa i pełna energii kobieta. Z planami na dalsze życie.

I on. Udar. Cztery litery, które zmieniły (czytaj zawaliły) cały świat Ani i jej rodziny.

Ta książka to zapiski wspomnień Ani, która nagle bez żadnego ostrzeżenia przeszła udar mózgu. Spowodował on całkowity paraliż, ponieważ od  pracy mózgu zależy ruch, koordynacja, działanie mięśni, chód, równowaga, mowa.... Tak naprawdę działał tylko mózg. Od tamtego momentu minęło 18 lat i Ania jednak żyje, mówi i się porusza. Wygrała najważniejszą walkę w swoim życiu. 

Jak czuje się osoba chora, która wszystko słyszy a nic nie powie? Czy w szpitalu osoby chore są traktowane z godnością? Jakie ma marzenia osoba chora? Jak wyglądało życie Ani po udarze? Jak zmieniło się życie jej całej rodziny? Jak jest teraz i jak reagują na nią ludzie?

A jak ty reagujesz na osobę chorą? Utykającą? Z problemami wymowy?


Książka wywołała we mnie ogromne emocje, kiedy czytałam rozdziały, w których pani Ania opisuje swój pierwszy pobyt w szpitalu miałam łzy w oczach. Sam pobyt w szpitalu jest czymś mega stresującym, a w sytuacji gdy nawet nie możesz spojrzeć na osobę leżącą obok, pokazać co boli, co się odczepiło, gdzie swędzi itd... Jak to jest leżeć tyle miesięcy bez możliwości ruchu, bo ciało cię nie słucha.... Każdy dzień jest taki sam...

"Sąsiadów na oddziale miałam takich, że co trzy dni któryś umierał. Byłam świadkiem reanimacji, biegania lekarzy, później śmierci, zabierania cała przez obsługę do kostnicy."

Czytałam jak zaczarowana i nie mogłam się oderwać.  Jestem tylko 4 lata od niej młodsza... Tak strasznie i po ludzku było mi przykro, że ją to spotkało. To odzieranie z godności, kobiecości, człowieczeństwa, traktowania jak przedmiotu... Straszne, że dzieją się takie rzeczy tu i teraz, w tym momencie, gdzieś blisko nas. Książka ukazuje prawdziwe oblicze "przyjaciół", znajomych, rówieśników, którzy nagle chcieli odwiedzić Anię, żeby zaraz potem szybko zniknąć z jej życia. 

"Uwięziony krzyk" to idealny tytuł do tej pozycji. To musi być straszne uczucie móc rozumieć wszystko a nie móc nic powiedzieć, ani krzyknąć.

"Moim przyziemnym marzeniem było wyjść na dwór... [...] Takich rzeczy człowiek zdrowy nie widzi, nie docenia tego, co może. Nie docenia choćby tego, że rano się budzi cały i zdrowy. A świadomość, że w każdej chwili może mu się coś stać, odsuwa. Ja cały czas myślałam, że to jest jakiś sen."

Na taką literaturę nie ma skali ocen. To książka, która wywoła łzy u osób emocjonalnych, pokaże i przypomni nam co ważne w życiu, a dla osób chorych lub ich rodzin będzie ogromną nadzieją na lepsze jutro. Polecam z całego serca. Książka zapada głęboko w pamieć, wyzwala emocje i pomaga zatrzymać się w tym szalonym biegu życia, żeby przypomnieć sobie co tak naprawdę jest ważne... Historia Anny jest przejmująca, szczera, bardzo trudna i jest dla nas niepowtarzalną lekcją życia. 

"W życiu najważniejsze jest zdrowie, reszta to kwestia szczęścia, kasy lub chęci. Nic nie jest nam dane na zawsze. Jeśli jesteś zdrowy, to rzeczywiście możesz zrobić ze swoim życiem, co tylko chcesz."



Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.

Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 320
Moja ocena: 10/10


2 komentarze:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.