"Anioł na śniegu" to II tom serii książek "Cztery płatki śniegu". Książki pani Szarańskiej uwielbiam za jej poczucie humoru i lekkość pisania. Zapraszam na moją recenzję.
Fabuła
Od razu zaznaczę na wstępie, że warto czytać tę serię po kolei. Książka opowiada o różnych bohaterach mieszkających w jednym bloku przy ulicy Weissa, których poznaliśmy w części pierwszej.
Akcja dzieje się dokładnie rok później w grudniu. Zaczynają się powolne przygotowania do świąt. Cztery przyjaciółki (znane z poprzedniej części), czyli Zuzanna, Anna, Monika i Marzena postanowiły kupić jakieś prezenty niespodzianki dla sąsiadów, a w Wigilię spotkać się pod jodełką przed blokiem na wspólnym świętowaniu. Niestety ktoś kradnie drzewko? Czy bez jodełki nadal uda się zrobić wspólną wigilię?
Poza tym warto wspomnieć, że u naszych bohaterów przez cały rok wiele się zmieniło. Każda z osób boryka się z jakimiś problemami, o których nie chce opowiadać wszystkim na około. Zuzanna martwi się o męża, którego spotyka krążącego wokół banku. Czyżby miał kłopoty finansowe? Do Anny wraca mąż Waldemar, który przeżywa szok widząc jak zmieniła się jego żona przez rok. Monika nadal narzeka na teściową, która wszystko wie lepiej. Marzenie życie zmienia się o 180 stopni i nie wie jak na ten fakt zareagują bliskie jej osoby. Nie mogło zabraknąć pani Michalskiej, która zawsze poratuje każdego dobrym słowem. Czytając taką książkę zastanawiam się, czy zdarzają się mieszkańcy bloków, tacy jak nasi bohaterowie. Którzy nie zamykają się przed innymi, a chcą pobyć razem? Nasze czasy raczej nie sprzyjają integracji, a szkoda.
Książka opisuje życie bohaterów przed Wigilią, w dniu Wigilii i 25 grudnia. Nazwami rozdziałów są po prostu imiona bohaterów.
Moje odczucia
Kolejna książka świąteczna, trzeba pamiętać, że jest to kontynuacja. Zdarzyły się też momenty śmieszne, co mnie nie zdziwiło, bo przecież autorka znana jest ze świetnego poczucia humoru. Książka spełniła swoje zadanie, miło mi było powrócić do znanych bohaterów. Pani Szarańska łamie stereotyp, że kontynuacje zwykle są gorsze, bo tak tu nie jest. Można napisać dwie książki świąteczne o tych samych osobach i nie zanudzić czytelnika. Jeśli ktoś czytał I część i mu się podobała to koniecznie musi wrócić do Kalwarii. Osobiście dałam tej części mniej gwiazdek, ale może wynikać to z tego, że w tym miesiącu przeczytałam dużo książek świątecznych. Niemniej książka jest klimatyczna i przekazuje między wierszami najważniejsze rzeczy, o których my też powinniśmy pamiętać przy okazji Świąt.
Dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz do recenzji.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 324
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.