08 listopada 2019

"Aż do śmierci. Prawdziwe historie przemocy domowej, która zmusza ofiarę do zbrodni" Daria Górka

163/2019

"Ta książka to głos oddany kobietom, które głosu nigdy nie miały."


"Aż do śmierci" to mocny reportaż o historii kobiet, ofiar przemocy domowej, które nie wytrzymały i zabiły swoich oprawców. Bardzo poruszająca, bo napisana na faktach książka. Zapraszam na moją recenzję. 



Rzadko sięgam po reportaże, musi być to temat, który w jakiś sposób mocno do mnie przemawia. I tak było w tym wypadku. Chciałam poznać historię ofiar przemocy domowej, które obecnie siedzą za kratkami za zabójstwo swojego kata.... Paradoks... One bite i poniżane przez wiele lat, któregoś dnia nie wytrzymują, w amoku, w obronie chwytają nóż i zabijają swojego kata, czyli męża, partnera... 


LICZBY PRZEMOCY
Rocznie nawet 1 000 000 Polek doświadcza przemocy.
Co trzecia kobieta w Polsce przynajmniej raz w swoim życiu była ofiarą przemocy.
Tylko 20% (oficjalnie zgłoszeniowych) sprawców przemocy zostaje skazanych.
Większość skazanych otrzymuje kary w zawieszeniu. 


Niestety statystki są bezlitosne. Większość ofiar nie zgłasza się na policję, a jeśli już to kary dla sprawców są bardzo małe, a historia zaczyna się od nowa... Jak może czuć się kobieta, która zamiast pocałunków ukochanego mężczyzny, dostaje uderzenia i ciosy. Dlaczego wciąż tkwi przy swoim oprawcy? Czemu nie przerwie tej tragedii? Czy ktoś z zewnątrz może coś zauważyć, a jeśli tak, to jak może pomóc krzywdzonej kobiecie?  Czy taka kobieta po wyjściu z więzienia ma szansę jeszcze kochać i być szczęśliwa? Czy jeśli facet raz Cię uderzy to warto wybaczyć?

Właśnie o tym jest ten reportaż. Jest to zapis rozmów dziennikarki z ośmioma kobietami, które odbywają wyrok za morderstwo... Możemy poznać losy tych kobiet, dokładnie poznać ich historie, które opowiedziały ku przestrodze innym kobietom. Reportaż powstał w więzieniu, życie tych skazanych kobiet legło w gruzach. One nie mają już niczego, są morderczyniami, tak widzi je świat, do którego kiedyś wrócą po odsiedzeniu kary.



Książkę czyta się szybko, ale musiałam ją sobie dawkować... Każda historia jest inna, ale bardzo pobudzająca wyobraźnię, kiedy czytelnik uświadamia sobie, ze to nie jest fikcja, ale prawda. Zło czai się wszędzie, może nawet gdzieś za ścianą w bloku. Oprócz rozmów z kobietami są fragmenty wypowiedzi psychologów, prawników, możemy poznać statystyki policji. 

"Gdy wybierając ciszę, nie reagujemy na zło dziejące się w naszym otoczeniu, stajemy się za nie współodpowiedzialni."

Po przeczytaniu długo naszła mnie refleksja na temat tytułu reportażu. Aż do śmierci? No właśnie czy ślubowanie drugiemu człowiekowi oznacza, że jeśli jest tak bardzo źle, to mamy przy nim być... aż do śmierci... Ciekawe tylko czyjej śmierci... Śmierć tutaj staje się w pewnym sensie wybawieniem. Bardzo smutna, wstrząsająca książka, niejako spowiedź każdej z kobiet. Osobiście mocno przeżyłam te historie, zastanawiając się co może im pomóc, czemu panuje taka znieczulica, czy rodzina naprawdę NIC nie widzi, co się dzieje... Łza się kręci w oku jak się czyta historie kobiet, które cierpiały w milczeniu, próbując chronić swoje dzieci podstawiały swoje ciała do bicia i gwałtów. Po prostu warto przeczytać, takie książki są potrzebne, aby nasze oczy były wyczulone na ludzi dookoła...

Najbardziej utkwił mi w głowie jeden cytat z książki:


"Do dziś mam przed oczami policjanta, który siedział obok mnie, już na komisariacie, i trzymał mój dowód. Powiedział: Zabiła pani zwierzę, a pójdzie pani siedzieć jak za człowieka."


UWAGA! 25 listopada rusza międzynarodowa, 16 dniowa kampania przeciwko przemocy wobec kobiet i dziewcząt, a dzień 25 listopada jest Dniem przeciwko przemocy wobec Kobiet.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Mova.


Wydawnictwo: Mova
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 256
Moja ocena: 8/10

1 komentarz:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.